
16 lip CO BYŁO, A NIE JEST
Garść wspomnień o kilku obiektach, które zniknęły z pejzażu Wzgórz Radomszczańskich, ale na moich fotografiach zostaną na… długo.
Od wielu lat jeżdżę rowerem po okolicach Radomska i zbieram materiał fotograficzny. Interesuje mnie pejzaż Wzgórz Radomszczańskich, a w nim: samotne polne drzewa, stare domy i młyny, kościoły i kapliczki. Pejzaż jednak nie jest stały – jest dynamiczny. Znikają zeń ludzką ręką uczynione obiekty, a wichury i burze nie oszczędzają polnych drzew.
Ja, który fotografuję te obiekty, jestem od nich chyba jeszcze mniej trwały w swoim ziemskim życiu. Jednak pamięć jest czymś, co czyni nas ludźmi, choćby pamięć takich drobnych i nieistotnych rzeczy jak polne drzewo, które połamał wiatr.
Stodoła w Teodorowie Małym również nie była spektakularnym obiektem – mimo to wraz z polem rzepaku i pobliskim wzgórzem tworzyła zawsze ciekawy pejzaż. Zniszczył ją pożar, ale została na tym zdjęciu z 2018 roku.

Polne drzewo, rosnące na wzgórzu między Kietlinem a Amelinem, o każdej porze roku dopełniało monotonny pejzaż pól. W roku 2018 lub 2019 połamała je wichura. Zdjęcie pochodzi z roku 2015.

Nie ma też już pomostu nad zbiornikiem wodnym Babczów-Ujazdówek. Nigdy nie odważyłem się na niego wejść, ale swoim zrujnowanym wyglądem był dobrym dopełnieniem tutejszego pejzażu. Teraz można liczyć już tylko na dramatyczne chmury. Pomostu na wiosnę 2019 roku już nie było.

Szybko znikają okoliczne młyny, szczególnie drewniane. Młyn z Woli Malowanej w momencie wykonania tej fotografii (2018) już był w bardzo złym stanie. Resztki konstrukcji zniknęły w 2020 roku. Prezentowana fotografia jest jedną z moich najbardziej udanych fotomanipulacji (jest kolażem złożonym z 3 fotografii).
Dodatkowo zamieszczam fotografię młyna w czasie rozbiórki.

Pejzaż wokół nas zmienia się nieustannie, czasem ubożeje, a czasem o coś się wzbogaca. Powyższe obiekty nie są nawet choć trochę tak symboliczne jak sosna na Sokolicy; dla mnie jednak mają (istniejąc wciąż na fotografiach) wartość sentymentalną. Oby tylko kolejne, które sfotografuję, nie znikały równie szybko, bo będę musiał przemyśleć czy czasem nie zachodzi związek między moim fotografowaniem a znikaniem tych obiektów.
No Comments